czwartek, 28 sierpnia 2008

Agencja interaktywna

Zastanwiam się dzisiaj, ile osób robi literówki podczas szukania informacji w wielkim G. Pewnie sporo, jeśli weźmiemy pod uwagę stres i niecierpliwość podczas oczekiwania na wyniki. Czy w Agencja Interaktywna można zrobić literówki? No, jak widać można. samych wyników jest dla przykładu:
agnecja interaktywna wyrzuca prawie 3,5mln wyników
Skoro w samych wynikach jest tyle, to zapytań będzie porównywalnie dużo. Trzeba bardzo uważać...

piątek, 22 sierpnia 2008

Mały sukces, kolejny kroczek do przodu

Wczorajsze rozmowy przyniosły rozwiązania pozytywne dla obu stron. Spotkanie raczej w miłej i sympatycznej atmosferze, odrobina żartów nie zaszkodziła. Agencja Interaktywna się rozwija. Nic więcej nie trzeba. Na razie.

czwartek, 21 sierpnia 2008

Cisza przed burzą

dziś ważne spotkanie biznesowe, choć jedno z wielu. Rano miało się odbyć szybkie zebranie i narada, ale jak na razie nic z tego. Kadra niekompletna. Programiści się cieszą, bo project manager nieobecna. Nikt nad głowa nie stoi i nie popędza. Zastanawiam się, czy ma to wpływ na ich wydajność pracy. Niektórzy się czuja, jakby juz był piątek i być może pracuja nieco wolniej. Nie ma presji. Ale z drugiej strony, komfort psychiczny wpływa pozytywnie na działanie. Agencja interaktywna to organizm, który żyje i funkcjonuje sam. Brak jednostki spowalnia i destabilizuje prace, ale nadal całość się toczy do przodu. Małe trybiki...
W weekend powinno sie odpocząć, ale przede mną opracowanie nowej strategii pracy. Tym sposobem moja wydajność będzie bardzo niska, a pracy przybywa. Na szczęście wiele czynności moge zautomatyzowac i zając się tylko kontrolą. Sorry, controllingiem;) W miejscach takich jak to widac i słychać, jak bardzo nasz język jest zanieczyszczony. I czasem wręcz śmieszny.

środa, 20 sierpnia 2008

Życie w agencji interaktywnej

Czes od godziny siódmej do późnych godzin wieczornych pędzi jak szalony. Minute po ósmej zaczyna dzwonić telefon i zaczyna się dzień. Zadania sa juz rozdzielone, zwykle dzien wcześniej ktoś siedzi do późna i rozkłada kolejne zlecenia na czynniki drobne. Pięć po ósmej szumia już komputery i słuchać stukanie w klawisze. Co jakiś czas ktos wstaje, ustala kolejne etapy pracy i wraca na stanowisko. Malutkie trybiki napędzaja machinę. Agencja interaktywna składa się z małych elementów, jak budowla z klocków Lego. Każdy elemencik wkłada swój udział, by zrobić kolejny krok, ukończyc kolejny sklep internetowy czy poprawić strony internetowe. Wszystko duże, rozbudowane, skrypty dopieszczone, a każda linijka ma swoje miejsce. Pełna współpraca maszyn i ludzi. Prezentacje multimedialne zdarzaja się rzadziej, ale każda z nich jest małym arcydziełem. Nowatorski pomysł wdrożony skutecznie, odchodzi do archiwum, bo tworzymy strony niepowtarzalne. Nie ma miejsca na kopiuj-wklej. Trud pracy zostaje wynagrodzony, zadowolony klient to pięć minut zadumy i satysfakcji. Zaraz później każdy wraca do swojego monitora.

wtorek, 19 sierpnia 2008

Agencja Interaktywna

Robi się gorąco. Zbliżają się poważne wyzwania i piogia i inne sklepy z dużym asortymentem, naprawdę będzie co robić. Tymczasem Agencja Interaktywna pustoszeje, wszyscy powoli się rozchodzą, aby zjesć cos w spokoju i zasiąść przy komputerze i siedziec do nocy. Dzien jak co dzień;)
Nie chce mi się pisać zbyt wiele, nawał obowiązków mnie dziś przytłoczył. Klienci, zlecenia, ustalania, taki mały młynek. A strony rosną.

poniedziałek, 18 sierpnia 2008

duugi łykent szkodzi

Zaszkodził stronom, które nie zostały zaindeksowane, zszkodził wydajności pracy, zaszkodził mojemu żołądkowi i przyczynił się do cholernego zmęczenia. Myślę, że dopiero koło środy dojdę do siebie. Na szczęście do listopada mamy spokój. Dziwne, że program z poprzedniego wpisu się nie załapał, ale może dziś. Praca wre, coraz więcej danych i pracy. czuję, że niedługo nie dam rady opanowac wszystkiego w pojedynkę i konieczna będzie pomoc kolejnych ludzi. To wszystko, czyli nakład obowiązków rośnie lawinowo i się zwyczajnie potęguje.

środa, 13 sierpnia 2008

długi weekend

W powietrzu unosi się aromat wolnych kilku dni. Totalne rozprężenie. Program do mailingu nawet nie został odpalony, newslettery wysłane wczoraj, a szef w doskonałym humorze. Nic tylko rozsiąść się wygodnie i poczytać notatnik. Jeśli będzie pogoda, to ten weekend będzie udany. A jeśli nie, to przynajmniej posiedzimy sobie trochę w domu, może wyjdziemy na miasto. Ale żadnych komputerów. Chyba, że dostane laptopa to wtedy sobie popracuję. O, dziwo, zauważyłem lekkie poddźwignięcie frazy ręceprecz odtybetu. Może jednak warto jeszcze powalczyć. Zostały dwa tygodnie. Myślę, że kilka osób przesadzi i wtedy zwolni się pare miejsc odTybetu. Trzeba to przeanalizować. A tymczasem, wracam do pracy.

wtorek, 12 sierpnia 2008

W pracy mam spokój

To trzeba przyznac, że w pracy mam spokój. Przynajmniej taki, który lubię. W domu czeka mnie tylko cięcie, wbijanie, układanie, przycinanie, montowanie i na końcu sprzątanie tego syfu, a w trakcie przecież trzeba normalnie żyć, myć gary i cos na grzbiet założyć. Jeszcze kilka dni i znów ochoczo będe wracać do domu. Mam nadzieję. Agencja Interaktywna to wybuchowa mieszanka emocji, pracy, gonitwy za uciekającym czasem, ale to wszystko jest przyjemne i odpowiedzialność zbiorowa też ma swoje plusy. Wokół słychac klepanie w klawiatury i każdy jest skupiony, aby kolejny kolejny projekt zakończył się sukcesem. Są przerwy, podczas których integrujemy sie na przed budynkiem i niech mi ktoś zaprzeczy, że palenie jest szkodliwe;)
Znów robi się gorąco. Mam dość upałów, chociaż miło jest wyjść wczesnym rankiem do nieoszronionego samochodu i to w krótkim rękawie. Niedługo nie będzie tak przyjemnie, ale za to w pracy będzie nastrój iście twórczy. Powstaną nowe projekty, może innowacyjne pomysły. To wszystko z upływem czasu. A życie toczyć się będzie dalej. Projektowanie, tworzenie, pisanie, strony, portale, jeden za drugim, kolejny i następny i tak bez końca.

poniedziałek, 11 sierpnia 2008

Robić swoje

Niezwwykle ważna chwila nastąpiła. Poczułem się nieziemsko, zwłaszcza jak dowiedziałem się szczegółów. Szkoda tylko że Agencja Interaktywna jeszcze tak pływa, ale jest coraz bliżej. O mailingu nie wspomne, bo mi głupio. Inna rzecz, że się składamy na urodzinowe prezenty. Dość spora kwota jak dla mnie i to jeszcze zbiegły się trzy osoby w czasie. Trudno, trzeba zagryźć zęby i jeszcze miesiąc pomęczyć się na jugortach za 50gr. Nie są takie znowu złe.

piątek, 8 sierpnia 2008

u progu weekendu

Ze zdziwienie muszę przyznać, że dziś wszyscy ostro pracują. Po prostu. Prawie jak w poniedziałki, tylko że wtedy rysuje im twarze weekendowe zmęczenie. A dziś chyba nikt nie ma na czole bruzd układających się w wyraz weekend. Wydajność co najmniej na poziomie wtorku lub środy. Za to jutro będziemy się bawić w bezimiennym tłumie weselnych gości. Na pewno myślami będę już w pracy. Lubię ją. A ona chyba mnie. Agencja jest przemyślana i sprawnie tu wszystko przebiega. Częste narady owocuja tym, że każdy wie, co ma robic i to robi. Prace biurowe tez są fajne, brakuje trochę ruchu, ale poza tym jest tak, jak powinno byc. Żeby jeszcze ten mailing powrócił na swoje miejsce. Gryzie mnie to. Ale od poniedziałku ruszamy z nowym projektem.

czwartek, 7 sierpnia 2008

Wielkie zmiany

Dziś oficjalnie się dowiemy czegoś więcej. Agencja Interaktywna się rozwija i te dodatkowe biura to juz konieczność. Co prawda, prace się przeciągają, a ekipy nie są zbyt rzetelne, ale papierkologia już ruszyła. Podoba mi się to. Rośnie nowy zawodnik, chociaż ze sporym doświadczeniem. Chyba dziś doświadczenie na starcie to konieczność. Jakość usług jest wysoka, a konkurencja nie spoczywa na laurach. Być może za rok będziemy mieć swoje pięć minut.
Na razie muszę mieć czas na testy i to rzetelne. Nie ma mowy o błędach i niedopatrzeniach. Tylko ta cholerna odpowiedzialność. To już nie jest zwykłe tworzenie stron, czy projektowanie sklepów, to znacznie więcej, bo można wyrządzić sporo szkód. Nie ma co myśleć pesymistycznie.

z drugiej strony biurka

A raczej spod biurka - zaczyna się coś dziac. Widziałem dziś poruszenie i przybyło pokserowanych kartek. Były zapisane tajemniczymi wykresami, znaczkami. Mała reorganizacja stanowisk pracy, Agencja Interaktywna chyba się rozwija. A przed chwilą poczułem dreszczyk emocji. Mikroskopijny czas, ostra rywalizacja, wyścig szczurków po uznanie i prestiż. To lubię.

wtorek, 5 sierpnia 2008

Projektowanie graficzne stron internetowych

Przyjrzałem się wczoraj pracy grafików i flashowca. Masakra, ci ludzie naprawdę maja talent. Dopasowanie kolorów, kształtów i ruchu u nich to sztuka. Header animowany w kolorach tęczy, ale niesamowicie skromny i stonowany. Takie małe smaczki. Projektowanie stron wraz z nimi to sama przyjemność. Każdy szczegół na stronie jest dopracowany do perfekcji. Najbardziej chyba zdziwiło mnie obrabianie ikon. Pierwsze projekty są ogromne, dopiero w końcowej fazie są zmniejszane. Stąd taka jakość tych drobiazgów. Projetkowanie jednej grafiki na stronę może zająć godzinę. Jednego elementu. Cięciem całej grafiki czasem zajmuje się programista. Dokładność do jednego piksela. Cóż, jedni maja talent do malowania, inni do projektowania stron, ktoś pozycjonuje strony, a ktoś inny ma gadane i sprzedaje wszystko co ma pod ręką.

poniedziałek, 4 sierpnia 2008

tworzenie stron internetowych

Aby stworzyć dobry portal, trzeba najpierw sprawę dobrze przemyśleć. Co ma zawierać, jakie elementy sa konieczne, a co może my dodać, jako miłe urozmaicenie dla użytkownika. Z góry trzeba wiedzieć, czy będzie to strona statyczna, czy będziemy dokonywać częstych aktualizacji. Od tego zależy, czy zdecydujemy się na CMS, czy wystarczy dobrze skrojona wizytówka w .php. Tak się już przyjęło, że stronę w htmlu zrobić może każdy, ale agencje korzystają tylko z php. Ma to swoje uzasadnienie, ale nie o tym dzisiaj. Skoro już zdecydowaliśmy się, jaki rodzaj strony nas intreresuje, przychodzi pora na przygotowanie tekstów. Ten punkt jest często pomijany i użytkownik skupia się na grafice. A to błąd, ponieważ dobry kontent przyciągnie znacznie więcej Internautów do naszej strony internetowej niż pusty szablon z odjazdową grafiką. Tekst musi być przejrzysty, nie za długie artykuły i konkrety. Tworzenie stron internetowych to cały wieloetapowy proces. Najpierw struktura, pomysł, potem teksty i na końcu grafika. To tylko skrótowy przepis na dobrą stronę internetową, bo nie możemy zapominać o dobrej domenie i odpowiednim hostingu. Są to rzeczy podstawowe, ale wszyscy wiemy, jak dzis trudno o dobrą domenę.