środa, 13 sierpnia 2008

długi weekend

W powietrzu unosi się aromat wolnych kilku dni. Totalne rozprężenie. Program do mailingu nawet nie został odpalony, newslettery wysłane wczoraj, a szef w doskonałym humorze. Nic tylko rozsiąść się wygodnie i poczytać notatnik. Jeśli będzie pogoda, to ten weekend będzie udany. A jeśli nie, to przynajmniej posiedzimy sobie trochę w domu, może wyjdziemy na miasto. Ale żadnych komputerów. Chyba, że dostane laptopa to wtedy sobie popracuję. O, dziwo, zauważyłem lekkie poddźwignięcie frazy ręceprecz odtybetu. Może jednak warto jeszcze powalczyć. Zostały dwa tygodnie. Myślę, że kilka osób przesadzi i wtedy zwolni się pare miejsc odTybetu. Trzeba to przeanalizować. A tymczasem, wracam do pracy.

Brak komentarzy: