piątek, 8 sierpnia 2008

u progu weekendu

Ze zdziwienie muszę przyznać, że dziś wszyscy ostro pracują. Po prostu. Prawie jak w poniedziałki, tylko że wtedy rysuje im twarze weekendowe zmęczenie. A dziś chyba nikt nie ma na czole bruzd układających się w wyraz weekend. Wydajność co najmniej na poziomie wtorku lub środy. Za to jutro będziemy się bawić w bezimiennym tłumie weselnych gości. Na pewno myślami będę już w pracy. Lubię ją. A ona chyba mnie. Agencja jest przemyślana i sprawnie tu wszystko przebiega. Częste narady owocuja tym, że każdy wie, co ma robic i to robi. Prace biurowe tez są fajne, brakuje trochę ruchu, ale poza tym jest tak, jak powinno byc. Żeby jeszcze ten mailing powrócił na swoje miejsce. Gryzie mnie to. Ale od poniedziałku ruszamy z nowym projektem.

Brak komentarzy: